Dzisiejszy wyjazd KSRG OSP Sulejów, jak zwykle poprzedzony został głośnym alarmem.
Nigdy nie wiadomo z czym przyjdzie się zmierzyć, jednak dzisiejszą akcję można uznać za dość nietypową. Zaplątany na wysokości kilku metrów gołąb, który zaczepił się nogą o konstrukcję dachową jest rzadkim widokiem. Mieszkańcy posesji którzy próbowali wcześniej zorganizować pomoc zwierzęciu we własnym zakresie, zmuszeni byli wezwać pomoc. Wysokość 7 metrów od ziemi i brak odpowiednich zabezpieczeń to nie miejsce na odgrywanie bohatera przed rodziną, wobec czego do działań wkroczyli druhowie z Sulejowa.
Po około pół godzinie od ogłoszenia alarmu, gołąb był już w rękach ratowników. Udało się odczytać numer telefonu na obrączce, wobec czego ptak uprzednio napojony po kilkunastu minutach został oddany pod opiekę właściciela. W dniu jutrzejszym z pewnością będzie potrzebna pomoc weterynaryjna, gdyż ptak ma zranioną nogę.
dobrze ,że pojechali tam strażacy bo gdyby nie daj Boże zwyrodnialcy z PZŁ to by ptaka zastrzelili!