Niemal 200 drzew przeznaczonych zostało do usunięcia w ramach ćwiczeń, jakie zorganizowane zostały wczoraj na terenie JOR Polany.
I nawet proekologicznie nastawieni użytkownicy domków letniskowych na tym terenie, nie wyrażali słów protestu czy niezadowolenia. Wszystkie usuwane drzewa były już martwe i stanowiły ogromne zagrożenie przy silniejszych podmuchach wiatru.
Niedawne wichury pokazały jak ważne jest prawidłowe prowadzenie drzewostanu na leśnych terenach. Kilkukrotne upadki suchych drzew na domki, drogi, ogrodzenia czy linie doprowadzające prąd do miasta, stały się przyczyną do działania.
O 10:00, zbiórką na drodze prowadzącej do Murowańca rozpoczęły się ćwiczenia. Po przydzieleniu odcinków leśnych, ponad setka strażaków-ochotników ruszyła na wyznaczone rejony. Każdy zastęp miał do wycięcia od kilku do kilkunastu drzew, i plan udało się wykonać w większości odcinków. Najbardziej spektakularne było wycinanie najgrubszych okazów stojących na początku drogi w kierunku Murowańca, drzewa te często miały ponad metr średnicy, a będąc całkowicie suchymi, upadkiem powodowały charakterystyczny huk. Jak ważnym działaniem były te ćwiczenia świadczy fakt zamykania czasowo DK12 na czas wycinania drzew, które po upadku tarasowały cały przejazd tą drogą.
Pozyskane w ten sposób drewno, poszczególne zastępy wykorzystają do ogrzewania strażnic.
Konieczne będzie powtórzenie akcji, nie wszędzie udało się zdążyć, nie każde niebezpieczeństwo zostało usunięte znad głów wypoczywających tam osób. Jednak takie akcje sprzyjają nie tylko bezpieczeństwu ale i poprawiają wizualnie wygląd tego dość zaniedbanego dotychczas terenu.
Przy okazji akcji, nad głowami pracujących ekip udało się dostrzec przelot kolejnego C-17 Globemaster III, które jako ciekawostkę zapowiadałem dzień wcześniej.
A wymagane zgody uzyskali?
Od kogo?