Woda, a konkretniej jej brak, jest tematem ciągłych rozmów mieszkańców. Umyka jednak gdzieś przy okazji tych problemów inna instalacja, której stan jest równie fatalny.
Nie remontowana w sposób istotny sieć kanalizacyjna, w widoczny dla wszystkich sposób, upomina się o remonty. Zapadlisko na ulicy Taraszczyńskiej, jest najbardziej wymownym tego przykładem, gdzie niedawno oddany do użytku 3-kilometrowy fragment drogi jest ograniczony w użytkowaniu przez zniszczoną studzienkę kanalizacyjną, której awaria doprowadziła do powstania zapadliska.
Nie jest to jedyne tego typu miejsce, skrzyżowanie ulicy Torowej i Staropiotrkowskiej, Kazimierza Jagiellończyka, Władysława Łokietka czy Targowica, również posiadają swoje miejsca z ograniczeniami ruchu, poprzez zapadnięty asfalt bądź gustowne barykady wokół tego typu zapadlisk.
Najbardziej skomplikowana sprawa jest na ulicy Taraszczyńskiej, na której nie można znaleźć wykonawcy remontu, który nie naruszy warunków gwarancji tej powiatowej drogi, o czym mówi udostępnione w galerii zdjęć pismo.