Około 18:30 rozpoczęła się akcja ratunkowa.
Większość powie „To tylko pies”…
I większość tak sobie z pewnością myślała, przechodząc obok ciężko rannego zwierzęcia, leżącego koło mostu w Sulejowie. Na konające zwierzę natknęła się jedna z mieszkanek ulicy Nadpilicznej, zabezpieczyła go u siebie i zaczęła szukać pomocy. Tak dotarła wiadomość do mnie.
Zaprzyjaźniony azyl „Masz Nosa”, fundacja pro zwierzęca mająca swoją siedzibę w Gminie Sulejów w takiej sytuacji potrzebuje na decyzję zaledwie ułamek sekundy, w tym przypadku niezbędne było jedynie dostarczenie zwierzaka.
Skrajnie wyziębiony, mokry, połamany pies jest w drodze do kliniki w Łodzi…
20:50… pies odszedł, do kliniki zabrakło 8 minut.
Podziękowania dla Pani która jako jedyna dała mu cień szansy.
Żal psiny 🙁
Podziękowania należą się Wam wszystkim ratującym biedaka.
Żal psiny:-(
Podziękowania należą się wszystkim ratującym tego biedaka.
Żal też ludzi ze znieczulicą 🙁