Cykl przygotowań do kolejnego sezonu, drużyna MGKS Skalnik Sulejów wykorzystuje bardzo intensywnie, stawiając sobie poprzeczkę w doborze sparingpartnerów bardzo wysoko.
Bo jak inaczej napisać o niedzielnym meczu z drużyną Ruchu Chorzów? Wprawdzie Ruch jako klub znajdował się w zapaści, szybki spadek z poziomu ekstraklasy do 3 ligi, ogromne długi, problemy z licencją… To już przeszłość, przeciwnik to obecnie beniaminek drugiej ligi z jasnym celem, awans w tym sezonie.
I gdyby mecz trwał 70 minut, to trudno z przebiegu spotkania było by określić, która drużyna jest obecnie o 2 klasy rozgrywkowe wyżej. Na boisku Skalnik ostatecznie przegrał, organizacyjnie klub pokazał że do poziomu sportowego rywala brakuje już niewiele a skład można śmiało typować do grona czołówki czwartoligowej tabeli.
Przygotowana pula biletów zniknęła w kilka minut po otwarciu bramy stadionu, szybko okazało się również że stadion dla chętnych jest już za mały. Jeśli taka tendencja się utrzyma, dalsze inwestycje w obiekt na którym gra Skalnik okażą się niezbędne. Święto udane, ale również deklaracje sponsorskie ze strony kolejnych firm jakie padły kilka chwil przed meczem to dodatkowy plus z organizacji tego spotkania. Czy wobec tego, zarząd klubu postawi przed zawodnikami cel awansu? Zaprzeczenia nie udało się uzyskać, co daje powody przypuszczać gorącą jesień na stadionie przy Koneckiej 45.
Dla formalności wynik MGKS Skalnik Sulejów – Ruch Chorzów 2:6 (2:2)




