Dziś traktowany przez większość jeszcze jako dość droga, niezbyt funkcjonalna zabawka z powodu braku infrastruktury.

Samochody elektryczne zbliżają się cenowo do cen samochodów spalinowych, dzięki czemu zielone tablice rejestracyjne widuje się coraz częściej. Nowe auta które można naładować w domu z gniazdka to wydatek rozpoczynający się poniżej 90 000 zł, jednak od ceny należy odliczyć rządową dopłatę 18 750 zł.

Za kilka tygodni może okazać się że dolna granica została przesunięta o kolejne kilkanaście tyś. w dół, Dacia Spring już dziś jest reklamowana jako najtańsza oferta aut elektrycznych w Polsce. I mimo że w dniu premiery cena nie została zaprezentowana, eksperci branżowi umieszczają cenę w okolicy 72-75tyś. Samochód ten idealnie wpisze się w działalność firm, których przedstawiciele robią trasy rzędu 100-120km dziennie, lub jako miejskie auto dla rodziny.

Mimo że różnica w cenie względem aut spalinowych wciąż jest wysoka, to już oszczędności jakie uzyskamy dzięki tankowaniu, pozwalają zatrzeć granicę opłacalności aut o różnych napędach. Koszt naładowania z domowego gniazdka takiego auta to 7-8 zł na 100km. Bezpłatne parkingi, korzystanie z bus-pasów czy wjazd do zamkniętych stref w centrach miast to również są korzyści jakie należy uwzględnić przy kupnie takiego auta.

Spodziewana rewolucja i popularność aut elektrycznych w kraju jeszcze nie nastąpiła, jednak wzorem krajów zachodnich coraz częściej rozglądamy się za autami zero emisyjnymi. Dziś są to samochody elektryczne, za kilka lat wraz z rozwojem infrastruktury, to auta wodorowe będą kolejnym kierunkiem rozwoju motoryzacji. I jest to z pewnością nieuchronne, część krajów europejskich ma w planach w roku 2030 zakazać sprzedaży aut spalinowych. (Np. w Szwecji jest to już obowiązujący przepis prawny)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.