Przeszło 160 pism wysłanych od maja 2019 roku, kilkanaście spotkań w Sejmie, z urzędnikami, ministrami i politykami. Kilka nakręconych reportaży, dziesiątki a nawet setki materiałów prasowych, interpelacje poselskie, uchwały samorządów…
Dziś kolejna akcja, pogrzeb DK12, zdaje się jednak że jest to pogrzeb wszystkich mieszkańców. Pogrzebanie rozwoju, przyszłości, szans.
Nie sposób również zrozumieć ostatnich ruchów odnośnie S12. Zostało zawieszone postępowanie odwoławcze od decyzji środowiskowej. Czy sprawia to że dziś stoimy przed największą szansą na jej budowę? W teorii można nawet dziś wpisać ją do budżetu, a nawet przykładem Mierzei Wiślanej, budować bez decyzji środowiskowej. Teoria z praktyką jednak mają niewiele wspólnego, kiedy do tego wtrącimy domieszkę polityki, a to właśnie brak skuteczności polityków miał w tej sprawie do dziś największe znaczenie.
Zazwyczaj po każdej tego typu akcji, jesteśmy informowani o bieżącym stanie przygotowań. Szczegóły zapewne poznamy w ciągu najbliższego tygodnia. Z tym że za każdym razem społeczeństwo, zdaje się, wierzy coraz mniej.
Ciężko żyć że świadomością że było się narzędziem w rękach politykow miernej jakosci, i przyczyniając się do ich promocji