W sprawie S12 mieliśmy do tej pory ,poza realizacją, wszystko. Mieliśmy premiera obiecującego szybkie powstanie, posłów budujących swoje poparcie na obietnicy powstania, protesty, krzyki i płacze przed kamerami.
Nie doczekaliśmy się tylko do tej pory jej realizacji…

Przypominam o tym ponieważ za kilka dni (koniec sierpnia), mija już kolejny termin uprawomocnienia decyzji środowiskowej dla przebiegu drogi S12. Do tej pory odsuwano już 11 razy termin jej uprawomocnienia, za każdym razem o minimum 3 miesiące.
Dziś kiedy balon z obietnicami jest już nadmuchany do maximum, a każde słowo polityków wywołuje jedynie gniew mieszkańców na opieszałość urzędów. Na tej obietnicy już nic nie można ugrać i wielu mieszkańców w tym widzi szansę na przyspieszenie realizacji.
Sygnały z GDDKiA jakie jednak płyną, nie są zbyt optymistyczne. Nieoficjalnie wiadomo że czas na decyzję po raz 12-ty musi zostać wydłużony.
Droga S12 według pierwotnych planów, w 2020 roku miała być już użytkowana. Przebieg korytarza S12 został jednak wielokrotnie oprotestowany co ostatecznie spowodowało odrzucenie pierwszej wersji DŚU. Obecnie trwa praca nad drugą wersją tej decyzji, pominięte zostały tereny zabudowane co z drugiej strony wywołuje protesty organizacji ekologicznych. Te protesty od przeszło 3 lat uniemożliwiają uprawomocnienie decyzji która jest ostatnią przeszkodą przed rozpoczęciem fazy realizacji projektu.
Za 3 lata sprawa S-12 znów ozyje bo to świetne paliwo wyborcze.a niestety pamięć elektoratu jest b. krótka. I znowu przyjedzie pan Macierewicz Telus i im podobni. I wtedy rozpocznie się budowa i będą strzelać korki od szampana.
I to będzie kolejny cykl budowy S-12.
Wyjść na ulicę i ją blokować, chodząc w tom i spowrotem, ciekawe co by zrobiła policja i włodarze, blokować aż do skutku
wyjdź to się przekonasz