Poranny pożar samochodu, do którego doszło w lesie na końcu ulicy Taraszczyńskiej, udało się opanować oraz ugasić przed przybyciem straży. Zdarzenie to można zatem uznać za niegroźne i pozostawić bez komentarza.
Jednak jak wynika z rozmowy z właścicielem pojazdu, jest to jego drugi pożar w aucie. W latach 80-tych w płonącym aucie doznał rozległych obrażeń oraz miał poparzone 36% ciała i skutki tego pożaru odczuwa do dziś. Uszkodzone auto dodatkowo jest mu niezbędne do codziennego funkcjonowania, będąc osobą która ma duże trudności w poruszaniu, bez auta zostaje bez możliwości opuszczenia swojej posesji, zrobienia najprostszych zakupów.
W działania ratowniczo-gaśnicze zaangażowany był zastęp z KSRG OSP Sulejów oraz zastęp JRG Piotrków Trybunalski.