Do niegroźnego pożaru, jeśli tak to można nazwać, zostały zadysponowane obie sulejowskie jednostki OSP.
Należąca do systemu KSRG OSP Sulejów oraz OSP Sulejów-Podklasztorze, kilka minut przed 13:00 zostały wezwane alarmem do remiz, w celu podjęcia akcji.
Na miejscu okazało się, że to nie pożar a duże ognisko, z ugaszeniem którego nie mógł sobie zgłaszający poradzić. Pierwsza akcja w tym roku, wobec tego była raczej wyjazdem szkoleniowym.
Działania trwały zaledwie kilka minut, po czym obie jednostki wróciły do swoich remiz.
Niezrozumiałym w całym tym zdarzeniu jest fakt zastawienia przez gapiów jedynej drogi dojazdowej do miejsca akcji. Tutaj nie istniało żadne zagrożenie, jednak ciekawski mieszkaniec który stanął w poprzek wjazdu, i poszedł sobie oglądać działania straży, w innej sytuacji może doprowadzić do skomplikowania akcji ratunkowej.