Wczorajszy wyjazd w trybie alarmu, okazał się jedynie wyjazdem do płonącego kosza na śmieci.
Akcja trwała nie więcej niż minutę, i wywoływała jedynie uśmiechy na twarzach świadków. Jednak sytuacja po chwili przemyślenia okazuje się znacznie niebezpieczna niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Pogoda sprzyjająca spacerowiczom, a tuż obok chodnika rozgrzany do kilkuset stopni metalowy pojemnik na śmieci. Dotknięcie ręką czy innym fragmentem ciała może spowodować obrażenia, których gojenie potrwać może kilka miesięcy. W tym przypadku prawidłowa reakcja świadka, uchroniła przed zagrożeniem jakiego nikt w tym miejscu spodziewać się nie mógł.
Działania gaśnicze przeprowadził zastęp KSRG OSP Sulejów.