Tegoroczna zima okazała się bezwzględna dla dróg w okolicy. Zniszczone są drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe czy gminne. A jest to dopiero środek zimy i najbliższe ale i te bardziej prognozy pokazują że będzie jeszcze gorzej.
Wczoraj jako pierwsze do remontów wystartowały „krajówki”, i poza doraźnym łataniem największych dziur, na tych drogach lokalnych większe prace remontowe muszą poczekać do wiosny i stabilniejszej pogody.
Jest to dużym zmartwieniem dla osób mieszkających przy drogach gruntowych, opisywana ulica Dobra Woda, Południowa, Nadradońka czy też kilkanaście ulic poza obrębem miejskim, dziś nadaje się jedynie do postawienia zakazów wjazdów (część i bez tego jest nieprzejezdna).
Odcięta od reszty gminy jest wieś Łazy Dąbrowa, dziś dojazd do siedziby władz gminy to wyprawa licząca około 40-tu kilometrów. Zdjęcia zrobione na jednej z ulic w Łęcznie, gdzie przejazd obecnie możliwy jest jedynie ciągnikiem pokazuje jak ciężkie warunki drogowe panują nie tylko w odległych miejscach, ale i wśród najbliższych sąsiadów.
Powtarzające się lekkie zimy od lat są utrapieniem służb drogowych. Nawet kilkukrotne przeskoki temperatur z dodatnich na ujemne, oraz wysoki poziom opadów potrafi w jeden sezon zimowy narobić wiele szkód. A to oznacza jedno… Będzie drogo.
Sposób projektowania oraz budowy wszelkiego rodzaju dojazdów musi zostać zmieniony. Obecnie brak odwodnienia oraz melioracji w pobliżu gruntowych ulic musi zostać poprawiony. Nie jest to tylko nasz lokalny problem, rozwiązanie musi znaleźć większość gmin w kraju. Niestety oznacza to że z powodu wyższych kosztów jakie trzeba będzie ponosić, nawet na tych drogach gruntowych, powstawać ich będzie znacznie mniej.
Dziś jednak trzeba ponosić coraz wyższe koszty utrzymania źle przygotowanych dróg (400 metrów od Sulejowa do Wójtostwa jest świetnym przykładem), obecnie to już nie tylko korekty nawierzchni ale częściej walka o udrożnienie tego typu ulic.
