Przepychanki wokół S12, jej przebiegu, tworzonych korytarzy, decyzji środowiskowych, to już 10-cio letnia historia.
Dziś stoimy znów w blokach startowych, niebawem zaczynają się prace nad roczną inwentaryzacją, potrzebną do opracowania decyzji rozszerzonej o zgłaszane postulaty towarzystwa ekologicznego.
Poza zgłoszonymi obecnie problemami, do DŚU nie zgłoszono żadnych zastrzeżeń ze strony mieszkańców, urzędów, instytucji. Wobec tego, istnieją realne szanse na ostatni rok prac nad decyzją.
Ten rok można wykorzystać jednak na konsolidację mieszkańców, wokół tej budowy. Mówiąc jednym głosem powinniśmy być dostatecznie silni aby przekonanać polityków w sferach rzadowych do wsparcia budowy. Czas pandemii nie sprzyja tego typu działaniom, nie robiąc jednak nic, termin który coraz częściej jest wymieniany a więc 2030 rok, wydaje się bardzo optymistyczny.
Minione lata i dziesiątki ofiar śmiertelnych pokazały, że każda chwila stracona na przepychanki, zwiększa ilość ludzkich tragedii. Robienie polityki na grobach zmarłych nie przystoi nikomu, niestety po każdej stronie politycznych rywali, widać to bardzo wyraźnie.
Podsumowując. Rok wspólnej pracy, rok dbania o interes mieszkańców, rodzin i przyjaciół ponad własnymi interesami, to coś co każdy dziś może zaoferować. Minione lata pokazały jak wielkim jest to obowiązkiem wobec naszych dzieci i wnuków.