Spotkanie pomiędzy MGKS Skalnik Sulejów a Włókniarzem Zelów miało jednego faworyta.
Faworyta, który nie zawiódł i prowadził grę na swoich warunkach, wyciągając wnioski z meczu sprzed 3 dni. Mimo braku kilku podstawowych zawodników („Smolar” zdrowiej, skrzydło czeka) czy siedzącego na trybunach trenera Pawła Machniewskiego, od pierwszych minut można było spodziewać się spokoju w grze naszego zespołu, który w ostatnich spotkaniach zaskakuje jakością gry.
Dwa czynniki, szybko strzelona bramka (14 minuta) i brak odpowiedzi ze strony rywala, budowały coraz większą pewność drużyny z Sulejowa. Momentami gra wyglądała jak z boisk wyższych klas rozgrywkowych, kilkanaście krótkich podań na jeden kontakt, granych przed polem karnym rywala i szybkie wyjście kilku zawodników na pozycje strzeleckie, podobało się wszystkim zgromadzonym na Koneckiej 45.
Przewaga rosła i pomimo wprowadzania nowych sił do gry przez rywali, to sulejowianie w 80 minucie meczu strzelili drugą bramkę (fajna asysta Jakuba Szlaskiego), i jak się okazało ustalili wynik spotkania.
Skalnik Sulejów – Włókniarz Zelów 2:0
Bramki Kuba Kos 14 minuta
Rio Yoshioka 80 minuta