Ciało owczarka niemieckiego, a przy nim labrador próbujący podnieść swego towarzysza… Ten smutny widok napotkali dziś kierowcy podróżujący między 21:00 a 22:00, na trasie DK12 na ulicy Opoczyńskiej.
Przerażony labrador, dzięki fachowej pomocy Fundacji Masz Nosa, został umieszczony w klatce i przetransportowany przez sulejowski radiowóz do Komendy Policji w Sulejowie, gdzie oczekuje na przyjazd samochodu ze schroniska w Bełchatowie, które od dziś będzie jego domem (jeśli nie znajdą się właściciele). Znakiem charakterystycznym psa, jest brak jednego oka, poza tym jest bardzo dobrze odżywionym i zadbanym psem, co oznacza że jego dom jest gdzieś blisko.
Owczarek za kilkadziesiąt minut trafi do spalarni. Brak nadzoru nad zwierzętami w tak ruchliwym miejscu, kończy się niestety dla czworonożnych przyjaciół bardzo kiepsko…
Teren zdarzenia zabezpieczali policjanci z KP Sulejów.
Zwierze wobec zwierzęcia ma więcej współczucia niż ludzie. Nie raz potrącą i odjadą nie udzielając pomocy. Smutne
Niestety niektórzy ludzie to dranie. Np. w okolicach ul. Topolowej – Górnej jakis czas temu błąkał się głodny i zaniedbany piesek sredniej wielkości. Jakiś czas temu widziałem, że kuleje na przednią łapę – prawdopodobnie złamanie (być może też został potrącony ?). Od jakiegoś czasu już go nie widać – ciekawe czy biedak jeszcze żyje? Nic tylko życzyć jego „opiekunowi” podobnego losu…