Wczorajsza konferencja prasowa Ministra Zdrowia, przyniosła nowe wieści na temat obostrzeń. Zamknięte zostały stoki narciarskie, hotele będą otwarte jedynie dla służb oraz medyków. Dodatkowo wprowadzony został zakaz przemieszczania się w Noc Sylwestrową, w godzinach od 19:00 do 6:00.
W galeriach handlowych od 28 grudnia do 17 stycznia, nie kupimy już butów czy ubrań, zostaną otwarte jedynie te sklepy, w których sprzedawane są artykuły pierwszej potrzeby czyli sklepy spożywcze, drogerie czy apteki.
Nie są to ograniczenia tak dotkliwe jak w krajach sąsiednich, gdzie wprowadza się godziny policyjne, a wyjście z domu należy zgłaszać na specjalne infolinie (Grecja).
Niestety w Polsce, każda taka decyzja wprowadza duży zamęt. Niespełna 3 tygodnie temu zapadła informacja o pozostawieniu otwartych stoków narciarskich. Właściciele tych obiektów ponieśli wielkie koszty naśnieżania stoków, po czym kolejna decyzja doprowadza do ruiny finansowej tego rodzaju firmy.
Zapewnienia o wsparciu finansowym w wysokości 40mld złotych, mogą dla wielu firm okazać się niewystarczające. Całe działy gospodarki w kraju borykają się z kolejnymi wykluczeniami z działalności, przez co na pomoc jest już za późno. Dobrym tego przykładem jest samobójstwo znanego restauratora na środku swojej zamkniętej z powodu lockdownu restauracji, a ofiar tych jest zdecydowanie więcej.
W skali kraju maleje ilość zakażeń, rośnie natomiast liczba ciężko chorych oraz zgonów. Jest to w dużej części spowodowane ukrywaniem zakażenia przez osoby przechodzące chorobę w lekki sposób oraz zatajenia osób z którymi miało się kontakt, w celu uniknięcia kwarantanny. Z tego również powodu, obawy przed kolejnym szczytem zachorowań, powodują dodatkowe ograniczenia.