Wyrwany i ukryty kilka grobów dalej mosiężny wazon, w innym miejscu kradzież kilkudziesięciu kilogramów kamienia dekoracyjnego, giną wkłady, wkłady elektryczne, żywe kwiaty.
Wczoraj jedna z mieszkanek Sulejowa, zamieściła apel o pomoc w odnalezieniu złodzieja ozdobnych kamieni przykrywających grób jej męża. Zdjęcie pochodzi z jej wpisu na Facebooku, i pokazuje mogilę oraz jej wygląd przed kradzieżą. Złe słowa cisną się na usta, a bezczelność złodzieja spotkała się z obietnicą samosądu ze strony przyjaciół, co w sumie nikogo nie dziwi.
Dziś również inna z mieszkanek, odkryła kradzież mosiężnego wazonu o wartości kilkuset złotych. Szczęśliwie wazon odnalazł wcześniej ktoś z rodziny. Ukryty był kilka grobów dalej, z pewnością czekał na sprzyjające warunki do wyniesienia go w warunkach nocy lub nawet w dzień, przy mniejszej ilości odwiedzających groby bliskich.
Nagminne stają się kradzieże elektrycznych wkładów, sadzonek żywych kwiatów czy nawet podmiana zapalonych wkładów ze zniczy. Najbardziej stratne są rodziny dbające i często odwiedzające zmarłych, jak często mogę usłyszeć, na 3-4 wizyty w tygodniu przynajmniej jedna kończy się ujawnieniem jakiejś kradzieży.




