Drugi raz, ranny łabędź zakpił sobie z ratowników.
Od godziny 19:00 do około 20:40 trwała próba odłowienia zwierzęcia. Samotny ptak z uszkodzonym skrzydłem miał jednak inne plany, i mimo zaciekawienia pojawiającymi się ratownikami z KSRG OSP Sulejów, kilka prób schwytania podjętych wczoraj nie powiodło się.
Ostatecznie ulokował się około 50 metrów dalej po przeciwnej stronie rzeki, obserwując wydarzenia z ukrycia i z powodu ciemności oraz pogłębionego koryta Pilicy, strażacy a także pracownicy MZK wezwani na miejsce, zakończyli obławę z pustą klatką.
Ptak jako bezpieczne miejsce obrał sobie rozlewisko Pilicy, nieopodal boiska OSiR. Zarośnięte tereny dają ochronę przed drapieżnikami, czy jednak uda się przetrwać nadchodzące chłody w tym stanie?