Funkcjonujące w przestrzeni publicznej określenie „Bestia ze Wschodu”, mające przedstawić nagłe załamanie pogody odnosi się do ataku zimy, jaki ma do nas przyjść w okolicy 20 stycznia.

  Mimo że obecne obniżenie temperatury oraz padający śnieg, media już dziś ogłaszają jako ekstremum pogodowe, sytuacja za oknem jaką mamy dziś, zaledwie kilka lat temu była określana lekką zimą. 

 Poważniejszy atak zimy za około 2 tygodnie, może przynieść w niektórych częściach kraju nawet 40cm śniegu głównie na południu i wschodzie, oraz spadek temperatury do wartości ujemnych dwucyfrowych.

 Określenie „Bestia ze Wschodu” jest jednak tylko określeniem medialnym, według meteorologów będzie to zwykła zima, jaką powinniśmy cieszyć się corocznie. 

 Prawdą jest natomiast istnienie modelu numerycznego z przed kilkunastu dni, który mówi o ataku zimy i mrozach do minus 30 stopni na terenie Polski, z tym że takie modele są aktualizowane kilkanaście razy dziennie, i obecne już bliższe ukazują „Bestię” dużo słabszą, a już z pewnością dzisiejsze opady nie mają z tym żadnego związku.

 Coraz częściej prognozy długoterminowe pokazują już nie bestię, a co najwyżej niegroźnego ratlerka, na dodatek starego i bez zębów. Trudno dziś wyrokować jaka będzie pogoda do końca tej pory roku, obecne prognozy nie przewidują jednak w najbliższych dniach srogiej i ostrej zimy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.