Potrącony przez samochód, porzucony pod płotem, zostawiony na śmierć z bólu i od ran. Taki obraz zastali wczoraj wolontariusze jednej z organizacji ochrony praw zwierząt, jadąc na zgłoszenie od jakiejś poruszonej tym widokiem osoby.
Oczywiście podejmując działania, nikt nie wie w jakim stanie jest zwierzę do którego organizowany jest wyjazd, prawda wyszła dopiero w badaniach które następują natychmiast po podjęciu rannego zwierzęcia z ulicy. Tym razem badanie wykazało obecność kilku śrucin w głowie zwierzęcia, strzelano z przodu, zapewne aby zabić…
Proszę o informacje na temat „strzelca”. Anonimowość gwarantowana. Miejscowość Lubień.
Jeśli ktoś z was wie kto to dajcie znać. Takie kanalie powinny przeżyć to samo co ten biedny bezbronny psiak!! Kutasie jeśli to czytasz, twój los jest marny!